[21.03.2011] Gdańsk, Parlament

[Albin]

Jeden z lepszych koncertów Lao jakie widziałem, set taki jak na Lao Czesławie, z tą różnicą, że Siedmiu wyszło z jakiejś totalnej improwizacji, wersja taka niepodobna do niczego, acz całkiem przyjemna, no i udało się jeszcze wyciągnąć Panów na drugi bis (Godzina W), co mnie dosyc zaskoczyło, bo rzadko wychodzą drugi raz.

Dorzucam jeszcze link do "relacji audio/video"; fajnie, że zamiścili wideo "Hitlerowców", jakość całkiem w pytkę. http://www.gazeta.razem.pl/index.php?id ... page=23082

[Something]

Koncert świetny. O czym świadczyć może drugi bis. To, że drugi dzień mam zmieniony głos nie koniecznie musi znaczyć, że koncert był udany...
Wersja Hitlerowców genialna. Fajnie, że jest to w relacji chociaż na tym filmiku dzwięk, standardowo, słaby.
Chyba najgłośniejsza publika, z tych koncertów LC na jakich byłem.
A może tylko tak trafiłem... przez dziewczyny za mną, koło mnie, omal nie ogłuchłem...
Inna z rzeczy co mi się na koncercie spobała :
http://www.youtube.com/watch?v=p24OMHgxj2U

Cukier drogi więc koniec ze słodzeniem :
- "Sam O'Tnosc" - dla mnie mogłaby nie być ;P
- "Riders of the Storm" - lubię ten kawałek. W wykonaniu LC jakoś nie widzę tego czegoś co miały ich wersje innych coverowanych przez nich piosenek.
- Nie bylo "Carnal".

[Albin]

W ogóle mam wrażenie, że wśród publiki przeważały przedstawicielki płci pieknej. Ja się cieszę, że zagrali Sam O'Tnosc z uwagi na nieco zmienioną wersję - moim zdaniem dużo lepszą od płytowej.A na Hitlerowcach szał pod sceną był godny, jeszcze mnie trochę kończyny pobolewają

[Anya]

W ogóle mam wrażenie, że wśród publiki przeważały przedstawicielki płci pieknej.

Ja w ogóle kiedyś usłyszałam opinię, że Lao Che to zespół dla dziewczyn

A "Sam O'Tnosc" na koncertach faktycznie usypia, ale ma też swój plus - można wtedy odpocząć trochę i złapać oddech.

[myszow]

Wiesz Piotrek... Bo "Riders of the Storm" to piosenka zespołu The Windows. The Doors grało "Riders on the Storm". Może dlatego sie nie zgodziło...

[Something]

Jakim cudem ja takiego byka puściłem to nie wiem

A za takie żarty z The Doors to masz pozamiatane wśród ich fanów, maniaków Linuxa...

[amf.]

ja póki co nie mam jak porównywać do innych koncertów Lao Che, bo to majne drugi (pierwszy z Czesław Śpiewa we Wrocku- gdzie mnie totalnie zaczarowali muzyką ) , ale jestem jak najbardziej pod mega wrażeniem! Super energia, dobry set, pozytywne zaskoczenie z wyjściem na drugi bis. Jeden z lepszych koncertów na jakich byłam. Do dziś nie mogę sobie wybaczyć, że pokusiłam się o balkon (głównie ze względu na to, że robiłam foty i obawiałam się ciut wpaść z aparatem w młyn ) , ale to ostatni raz!
Something: o właśnie właśnie, toż to Mister Superstar było! No i muszę powiedzieć, że covery całkiem ciekawie im wychodzą, chociaż ogólnie nie lubię..
To teraz zostaje mi czekać do 27 maja jak na Neptunaliach będą. Ktoś zechce mi powiedzieć czy duża różnica jest w secie i ogólnie sposobie grania między koncertem w klubie i na plenerze?

[Something]

Poczytaj forum to dowiesz się o różnicach między koncertami.
Wolę klubowe...
A set się pewnie zmieni trochę.

(Nawet dalem propozycje na zmiany ;P)