Dużo straciłeś. Jak dla mnie było super. Ludzie się fajnie bawili, zespół w dobrej formie. Nie było "Sam O'Tnosc", dzięki czemu nawet na chwilę nie odpłynęłam myślami, jak to mi się nieraz zdarzało przy tej piosence. I w ogóle stwierdzam, że pójście na plenerowy koncert Lao po tak długiej przerwie to świetna sprawa. Wbiłam się nawet w pogo, co raczej nie jest moją ulubioną formą odbioru muzyki
Ale to przez energię skumulowaną przez ostatnie miesiące bez koncertu i wyzwoloną przy pierwszych dźwiękach. Tak mi jakoś patetycznie to ostatnie zdanie wyszło, no ale taka prawda
Aha, no i w porównaniu z Comą chłopcy z LC są bogami. Coma jak zwykle mnie usypiała, więc szybko sobie poszłam.
"Ja to czasami sobie tak patrzę, patrzę sobie w gwiazdy i tak sobie myślę: po co ja to wszystko robię? Dokąd ja zmierzam? Gdzie jest kres tej wędrówki? I za cholerę nie wiem."