LAO CHE

Wie ktoś może jak wygląda sprawa z biletami? Czy w ogóle jest biletowany? Jak tak to po ile?

Gdybym jechał z Warszawy, to ktoś chciałby się przyłączyć?

Szukałam w wielu źródłach i wzmianki o biletach nigdzie nie znalazłam, więc być może wejście za free Ja jak najbardziej się wybieram:)

Więc tak, Lao Che mniej więcej było na scenie ok. 22.00. Wieża już wchodząc na scenę prezentował dobry humor w formie radosnych gestów Zaczęło się od Astrologa potem jeszcze kilka piosenek z PS/PZ aż nagle nie było prądu, tak się chłopaki rozkręcili, przerwa trwała ok15min. Większość publiczności wywoływała oczekiwanego Pana Elektryka:) Po naprawieniu usterki Lao wznowiło dawania czadu na scenie. Byłam nastawiona na więcej piosenek z Powstania nie na Gospel, które górowało w set-liście. Jeden kawałek na bis- Koniec. Dobry humor i świetna zabawa zespołu udzieliła się publiczności. Nie mogę nie wspomnieć o nowej aranżacji Wielkiego Kryzysu-genialne wykonanie, brawa dla zespołu! Całość oceniam bardzo dobrze, bawiłam się niesamowicie mimo braku powietrza w sali. Teraz tylko czekać na koncert z nową płytą:) Pozdrowienia dla towarzyszy koncertu, którzy byli na koncercie Lao Che pierwszy raz-oby nie ostatni:)

Cóż więcej mogę dodać? Faktycznie Panowie dali czadu aż miło,jeszcze bardziej żałuję,że wcześniej nie miałem okazji być na koncercie...ale obiecuje się poprawić w trakcie najbliższej trasy
Pozdrawiam
Człowiek z kurtką pod pachą

Kolejności nie odtworzę ale zagrali:

Astrolog
Czarne Kowboje
Urodziła mnie ciotka
Wielki Kryzys
Czas
Życie jest jak tramwaj
Drogi Panie
Chłopacy
Bóg zapłać
Hydropiekło-
Paciorek

i set powstańczy na koniec w tej kolejności:

Barykada
Przebicie
Czerniaków
Hitlerowcy
Stare Miasto

bis

Koniec

http://www.grablewski.com/archives/33204 a oto genialne zdjęcia genialnego Roberta Grablewskiego!

Relacja z RAFu : http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 32upB92wXA . Pierwsze wzmianki o Lao pojawiają się około 16:30,są fragmenty koncertu i kawałek wywiadu (link do całego wrzucę w temacie Wywiady,recenzje). Na kanale tygodnika Lubartowiak są 4 dość krótkie fragmenty koncertu,w tym także awaria prądu: http://www.youtube.com/user/TygodnikLub ... ture=watch
Co do samego braku prądu to muszę napisać o czymś czego na żywo nie zauważyłem. Otóż Panowie sami sobie to awarię wykrakali chwilę wcześniej (w "Czarnych...") śpiewali "iii bum! jeb!" no i stało się