Fakt, śmierdziało bardzo. I na pewno nie była to trawa
Koncert był bardzo, bardzo udany. Publiczność bardzo nieliczna, ale za to grupa pod scena całkiem aktywna. Najmniejszy koncert świata? Bądź co bądź, Paniowie się postarali.
No i cudowne zielone rajstopki (?) Spiętego. ach. Zgodnie z kolezanka stwierdziłysmy, że pan Hubert jest posiadaczem najpiekniejszych łydek świata
wyszłam za mąż. zaraz wracam.