foto napisał(a):to trcohę tak jak z oceną Powstania - z jednej strony niejednoznaczna ocena słuszności militarno-polityczno-strategicznej jego wybuchu, a z drugiej niewątpliwe poświęcenie wybitnych jednostek. i takie poświęcenie popieram - nie mogę się go doszukać jednak w działaniach naszych żołnierzy w Iraku i Afganistanie.
Nooooo... analogia jest bardzo naciągana, ja bym rzekł nawet, że nie ma tu analogii w ogóle.
Nie może być tego typu poświęcenia w tego typu operacji - nie ta czasy, nie ta wojna, zupełnie nie da się według mnie znaleźć jakiejś symetrii. Nie tylko dlatego, że to jest wojna na obcej ziemi.
____________________________________
Aneks a propos tego, co napisał HardChief:
No właśnie warto zwrócić uwagę choćby na to, że żołnierzom tego kraju (zawodowym zwłaszcza) należy się szacunek za to choćby, że całokształt ich służby zwalnia kogoś takiego jak ja (kto się do tego kompletnie nie nadaje) od obowiązku chronienia ojczyzny z bronią w ręku, czego (w razie jakby co) prawdopodobnie nigdy bym nie potrafił robić. Dlatego stoję w totalnej opozycji do postaw pacyfistycznych - jeśli się samemu nie chce służyć i uczyć strzelać do ludzi, to należy przynajmniej okazać szacunek tym, którzy są dość twardzi, żeby swoje życie kłaść na szali. Także w ramach misji stabilizacyjnych czy bojowych.