Spięty - alterszanty!!!

[Did]

czy Spięty mówił gdzieś jak będą wyglądały koncerty? bo mam nadzieje, że będą dłuższe niż te płytowe 40kilka minut

[Something]

Spięty idąc za przykładem Feel będzie grał 1,5h sety 45 minutowym materiałem...

[Gzeju]

gdzies na pewno pisal ze bedzie występował sam z gitarą, tyle pamiętam

[Did]

no to zobaczymy we wtorek jak to będzie

[Did]

Koncert mega:)
Szczególnie ostatni bis! to trzeba było slyszeć!

nie pisze więcej i uciekam z forum, żeby nie zaciążyć

[gad44]

Oprócz piosenek z płyty Spięty wykonał: "Bang Bang" znany z Kill Billa, a na bisy "Soldat" 5'nizzy oraz "Tingiel-Tangiel".

Nie sądziłem, że będzie mi dane usłyszeć Tingiel na żywo, a tu taka mila niespodzianka Do soboty!

[Anya]

To zaspokoiłeś moją ciekawość, bo zastanawiałam się co Spięty może zagrać oprócz piosenek z "Antyszant". Ale "Tingel tangel" i "Soldat" 5'Nizzy, które uwielbiam... No tego się nie spodziewałam. Czekam z niecierpliwością na piątek. Do zobaczenia w Hybrydach

[Did]

kilka fotek z Wrocławia:
http://qereidid.carbonmade.com/projects/2587301

[calinoe]

I jeszcze takowe:
http://www.mmwroclaw.pl/8215/2010/2/24/ ... ory=photos

Koncert bardzo pozytywny, z energią i humorem, no a niespodziewajka w Koli postaci ...sie wie!
Miło było spotkać się w "starym" gronie, oby częściej.
Pozdrowienia!

[dominiko96]

http://www.youtube.com/watch?v=-9fvfZuD-jQ

[Something]

Jeszcze jest wersja Malakali... w wersji oryginalnej bardziej jako wstęp do swojej.
Oraz szanta "6 błota stóp"? Nie wiem jak się naprawdę nazywa.

[fik mik]

A tutaj mamy Spiętego w Hybrydach

http://fotoamatorszczyzna.blox.pl/2010/ ... ydach.html

To był świetny koncert.

[gad44]

Wczorajszy występ Spiętego W Lubline, był chyba najlepszym koncertem na jakim byłem w życiu... Siedziałem w pierwszym rzędzie jak oczarowany cały występ(myślę, że może to potwierdzić Sarna, która śmiała się ze mnie ). To co mnie zaskoczyło - Spięty to człowiek-orkiestra... Szczególnie rozwalił mnie ostatni numer, a raczej dwa numery czyli Tingiel przechodzący w Międzymiastową Kalibra. Spięty śpiewał i grał na perkusji, no po prostu miodzio to było
Samemu Artyście chyba też się podobało. Publiczość reagowała bardzo fajnie, szczególnie było to widoczne w "Haba haba i ding ding dong", gdzie tytułowe słowa śpiewali właśnie ludzie. To samo w tym szancie "6 błota stóp".
Jak dla mnie piosenki z "Antyszanty" na żywo zabrzmiały sto razy lepiej niż na płycie, chociaż wiem, że trudno to sobie wyobrazić...
Podsumowując: koncert był mega.

Podziękowaia, pokłony dla Artysty i dla Sarny która towarzyszyła mi przed, na i po koncercie

P.S. Teraz chciałem słuchać nowej płyty Lao(żeby oswajać się z nowością), ale po tym koncercie znowu z głośników lecą Antyszanty tylko

[Anya]

W Warszawie też genialny koncert. Liczyłam na to, że będzie fajny, ale nie sądziłam, że aż tak. Faktycznie na żywo z gitarą i perkusją te numery zabrzmiały lepiej niż na płycie. I dopiero teraz tak naprawdę zwróciłam uwagę na wokal Spiętego - świetny Zaintrygowało mnie na końcu "Halo, tu Pablopavo, dzwonię do ciebie ze snu", czyli fragment piosenki "Telehon" Pablopavo. Kiedyś czytałam z nim wywiad, w którym powiedział, że według niego w radio powinno być więcej muzyki w stylu np. Lao Che. Tak się zastanawiam czy znają się ze Spiętym osobiście, w sumie muzycznie bardzo się różnią...

[Sarna]

Koncert pierwszoklaśny! Jestem pod wrażeniem, reszta w sumie opowiedziana. Było też konfetti na "Mele kalikimaka" [ku uciesze zgromadzonych] i taniec Spiętego na "Ma czar karmie" [w kosmos!]. Z tego, co dane nam było słyszeć: warunki lubelskiego koncertu przebiły warszawski.

gadzie44: konspiracja!