To, że jestem z Warszawy, nie znaczy, że nie wiem co to znaczy nie mieć pieniędzy. Wiem, co to znaczy nie iść na koncert, bo się nie miało pieniędzy na niego. Tak samo jak wiem, co to znaczy nie kupić płyty, nie kupić książki, nie obejrzeć filmu, bo się nie ma pieniędzy. Więc nie potrzebuję wyobraźni, bo tego nie raz doświadczyłem. To, że jestem z Wawy, nie znaczy, że sram pieniędzmi. To raz.
Dwa, wiem też, co znaczą koszty dojazdu, bo dużo w zeszłym roku jeździłem (2xWrocław, Kolbuszowa, Jarocin, Bydgoszcz, Łowicz). W weekend też mam już wyjazd zaplanowany. A wszystko za swoje, zarobione pieniądze. Jestem studentem tak jak Ty, ale mam to szczęście sam na siebie zarabiać.
Oczywiście jak sam napisałeś, wszystko zależy od zespołu, mi się tylko nie podoba to stwierdzenie:
[quote=czlowiekamera]wymagam tylko darmowego wstepu[/quote]
Nie wiem, jak gdzieś indziej wychowują, ale mnie w tej "Warszawce", ale też i Kaliszu, skąd pochodzę, wychowali, żeby w takiej sytuacji użyć raczej stwierdzenia w stylu "tylko bym prosił o darmowy wstęp", albo "i jedyne, o co bym prosił, to darmowy wstęp". Wiem, że to raczej subtelna różnica, ale mnie mocno w oczy zakuła. Czepiam sie, ale my w tej Warszawce tak lubimy się czepiać (zresztą w Kaliszu też).
pozdrawiam i życzę oczywiście powodzenia w całej akcji.