LAO CHE

Już na początku grudnia na laoche.art.pl pojawiła się informacja o zbliżającej się reedycji. W sumie bez większych emocji przyjąłem to do wiadomości, no może oprócz tego że wydawnictwo będzie dwu płytowe i troszkę się z początku wystraszyłem, żeby tam nic nie zjebali. W sensie PW jest dla mnie dziełem skończonym i wszelkie zmiany przyjmuję z wielką rezerwą. Jednak doszedłem do wniosku, że taka bonusowa druga płyta z singla Czerniaków to może nie taki zły pomysł, bo nie wszyscy singiel mają, a w sumie jest to ciekawe uzupełnienie materiału właściwego.

Ale dzisiaj odkryłem dwie niespodzianki.
Pierwsza to taka, że wypuszczone będą również koszulki. Radość zapanowała w gadzim sercu bo zawsze chciałem mieć koszulkę z Powstania, a już od dawien dawna nie są one nigdzie dostępne.
Druga z niespodzianek jest jeszcze ciekawsza, mianowicie oprócz edycji na CD, będzie również edycja na winylu! Już wyobrażam sobie te trzaski i zgrzyty w "Czerniakowie" albo w "Kanałach".

Chciałem się z wami wszystkimi podzielić moją radością.

Ta radość to wrodzona, czy coś bierzesz?

Ja sobie kupię z przyjemnością, bo co najmniej od połowy 2006 r. słucham "Powstania" z plików albo przepalanej kopii na CD.
Oryginał leży w pudełku gdzieś od tego czasu, bo sporo zdążył wycierpieć na imprezach i w cudzych rękach podczas pożyczań. Nic go już nie chce odtwarzać, a napęd w pececie ripuje z kosmiczną ilością błędów.
Jedna koleżanka to chyba makaron przez tę płytę odcedzała - w takim stanie nośnik do mnie wrócił.

A koszulka?
też fajnie.
A tyle się chłopcy odgrażali, że już tych koszulek nie będą rozprowadzać...

Rano przyszła do mnie przesyłka. Dźwięk brzmi naprawdę dobrze, opakowanie cieszy zmysły (szczególnie te wypukłe literki), ale nie o tym chciałem. Dawno już Powstania nie słuchałem. Zawsze mnie to zaskakuje, że choć znam każdy jeden dźwięk na pamięć, to i tak ta płyta pozostaje dla mnie świeża. Znowu daję się wciągnąć w tę historię, znowu mam to wszystko przed oczami, znowu mój nastrój się zmienia stopniowo z każdym kawałkiem. A w stałych momentach, jak zwykle, skóra się jeży.

"Dziękujemy wszystkim, którzy wtedy dostrzegli nasz bezpretensjonalny stosunek do tematu i razem z nami – autorami tej płyty – przenieśli ten młodociany zryw odwagi na sale koncertowe, w domowe pielesze i wszędzie tam gdzie Powstanie Warszawskie było odbierane. To Wy ponieśliście ten album w lud."

Dziękuję wam Panowie, za ten niesamowity album.

Czy ktoś z szanownych forumowiczów dostał w pudełku dwie płyty z albumem powstańczym? Bo ja, jako człowiek z niezaprzeczalnym "szczęściem w życiu" dostałem dwa "Czerniakowy" i chętnie się na jeden wymienię

A tak poza nawiasem to ogromnie się cieszę z niniejszej reedycji. Szczególnie, że mogłem dostać album od razu z koszulką, bo laosiowych koszulek wciąż mi mało. Nie jest to co prawda legendarna pierwsza seria, ale co tam!

Kilka lat temu ktoś narzekał, że w jego pudełku nie było krążka Gospel
Możesz tej osobie dać