Strona 1 z 3

Koniec

PostNapisane: kwietnia 24 2005 - 23:30:08
przez Masterpolo
Siema!!!Czy słuchając tego kawałka na sam koniec płyty rodzi się w Was cos pozytywnego co po przesłuchaniu płyty powoduje uśmiech na waszej twarzy?Bo jezli o mnie chodzi to sama melodia jaka sie powoli rysuje i następujacy tekst powoduje wemnie ze serce sie poprostu wyrywa i rodzi sie odromny patriotyzm.Później moment przestoju i nastepnie te okrzyki w tle i powtarzający sie riff.I na sam koniec "Polacy gdziekolwiek sie znajdujecie...Polacy..."Poprostu mnie to tak nakreca ze słucham płyty poraz kolejny.

PostNapisane: kwietnia 24 2005 - 23:55:24
przez Valdas
Mnie osobiście cała płyta wyczerpuja emocjonalnie. Nie widzę w tym nic złego. Z kolei mego znajomego przepełnia wiarą i optymizmem. Różnie z tym bywa.

PostNapisane: kwietnia 24 2005 - 23:59:33
przez Adaś
lubię ten kawałek,
jest optymistyczny, i chyba o to chodzi,
dziwne jest to, że jakoś zapadł mi w pamięci bardziej po śmierci Jana Pawła II...


"cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego"

PostNapisane: maja 14 2005 - 15:54:31
przez Gość
Niepodważalną zaletą muzyki Lao Che jest to, że zmusza ona do refleksji, zastanowienia się nad tekstami.
Myślałem właśnie o "Końcu".
Po bardzo smutnych i przepięknych "Kanałach" - rzecz jakby... bardziej budująca, tylko ten refren... Porównując tekst Zespołu z zapisami (w różnych wersjach) tego anonimowego utworu zwraca uwagę, że w wersji zespołu z wersu "chleba, soli nie żałować" wypada "chleb", diametralnie zmieniając sens.

PostNapisane: maja 14 2005 - 16:57:40
przez albertiga
a mnie się wydaje ze wlasnie nie zmienia sensu
chleb i sol
dla potrzeb formy zostawiono sol a i tak skojarzenie jest jedno
choc oczywiscie na upartego mozna by doszukiwać się jakiś innych interpretacji
ale jest to dosc czytelne

PostNapisane: maja 14 2005 - 18:34:46
przez Ijon
Hmm, czy dla potrzeb formy? Przecież zarówno "Chleba, soli" jak i "Soli jemu" ma cztery sylaby, śpiewałoby się to niemal identycznie... przyczyna musi być inna.

PostNapisane: maja 15 2005 - 01:19:54
przez Valdas
albertiga napisał(a):l a i tak skojarzenie jest jedno


Otóż IMO nie ""chleba, soli" - czyli ugościć zgodnie ze słowiańskim obyczejem, jako wyczekiwanego gościa.
A samo "soli" . Czyż sama sól kojarzy się z gościnnością? Ze solą na rany ... ..
Mi się kojarzy z losem Powstańców po wojnie.
Ale nie twierdzę, że tak właśnie jest.

PostNapisane: maja 15 2005 - 03:33:02
przez Ijon
Ano słuszna uwaga, też mi się to z solą na rany kojarzy. A "Koniec" jako całość jest wspaniałym zamknięciem albumi, nawet jeśliby go usłyszeć gdzieś osobno całkiem to możnaby wyczuć że jest on częścią większej całości.

Dobranoc!

PostNapisane: maja 15 2005 - 09:33:28
przez Valdas
Ijon napisał(a): A "Koniec" jako całość jest wspaniałym zamknięciem albumu


Masz absolutną rację. Śmiałe i genialne rozwiązanie!

PostNapisane: maja 30 2005 - 16:26:19
przez Gość
CZUWAJ!!!!

PostNapisane: czerwca 2 2005 - 20:49:47
przez bastor
" Koniec " jest jak dla mnie zdecydowanie najlepszym kawalkiem na płycie . Bardzo czesto uzywam opcji "repeat" w moim odtwarzaczu cd i wałkuje utwor przez połowę dnia . Tak na okraglo . Jeszcze mi sie nie znudził i podejrzewam ,ze nie znudzi sie nigdy .

the end

PostNapisane: czerwca 8 2005 - 09:48:04
przez rebelik
Trzeba się również bracia Polacy zastanowić nad samą "końcówką" końca
" ...aż ktoś znowu zacznie myśleć, żeby mną se mordę wytrzeć" To zamyka płytę (dosłownie i w przenośni). Takie zachowanie, wycieranie sobie mordy człowiekiem rycerskim jest powszechne - patrz - all around the world. I tu widzę główne przesłanie płyty!!! Patriotyzm - tak, miłość do ojczyzny - tak, martyrologia narodu polskiego - tak, ALE podstawową kwestią jest tutaj oddanie honoru i szacunku tym, którzy nie uszli z życiem z Powstania. Nie chcę być prowokatorem, ale powiadają, że podczas bitwy ocaleją tylko egoiści. Czuwaj!

PostNapisane: czerwca 8 2005 - 09:55:07
przez Valdas
Zapewne rozumuję liniowo, ale nijak nie mogę zrekonstruowac Twego ciągu logicznego zaczynającego się od fragmentu tekstu "Końca" do konkluzji o egoizmie tych, co przetrwali...

PostNapisane: czerwca 8 2005 - 10:25:37
przez rebelik
Szanowny Valdasie, rozumujesz prawidłowo, Ostatnie słowa nie były konkluzją, ot tak dodałem tekst, który ostatnio wyłapałem w filmie dokumentalnym o D-day! W pewnym sensie uważam go po prostu za bardzo trafny, prawdziwi bohaterowie giną szybciej i częściej. Za konkluzje możesz uznać tekst o oddaniu szacunku, honoru poległym i w gruncie rzeczy świętego spokoju również, aby w żaden sposób nie wykorzystywać ich heroizmu do swoich własnych potrzeb.
pozdrawiam

PostNapisane: czerwca 8 2005 - 10:47:58
przez Valdas
Dziękuję, już rozumiem!