Strona 2 z 3

PostNapisane: czerwca 8 2005 - 23:53:39
przez Ijon
No cóż, kiedy słyszę ten wers o "wycieraniu mordy" to nieodmiennie przychodzi mi na myśl pewien wierszyk ś.p. Andrzeja Waligórskiego:

Chomik zbierając plony
Do swej norki ganiał,
A obok chomika
Wielki niedźwiedź ochraniał.
Potem zjadł mu te plony,
Otarł łapą mordę,
Wydupczył biedne zwierzę
I przypiął mu order.

To akurat nie ma związku z samym Powstaniem, ale...

Re: the end

PostNapisane: czerwca 23 2005 - 09:03:50
przez CK
rebelik napisał(a):Trzeba się również bracia Polacy zastanowić nad samą "końcówką" końca
" ...aż ktoś znowu zacznie myśleć, żeby mną se mordę wytrzeć" To zamyka płytę (dosłownie i w przenośni). Takie zachowanie, wycieranie sobie mordy człowiekiem rycerskim jest powszechne - patrz - all around the world. I tu widzę główne przesłanie płyty!!! Patriotyzm - tak, miłość do ojczyzny - tak, martyrologia narodu polskiego - tak, ALE podstawową kwestią jest tutaj oddanie honoru i szacunku tym, którzy nie uszli z życiem z Powstania. Nie chcę być prowokatorem, ale powiadają, że podczas bitwy ocaleją tylko egoiści. Czuwaj!


sluchajac tej plyty ostatnio bez przerwy (dopiero zaczelam), troche zdziwiona przeczytalam posty z tego tematu.
Po pierwsze: chodzi o sol na rany
Po drugie: gdzie tu optymizm? masz racje, ze ten ostatni wers jest zdecydowanie pesymistyczny i pokazuje, co czesto czeka bohaterskich ludzi (a wlasciwie tez nas wszystkich)
ale po trzecie: rzeczywiscie poczatkowy wiersz jest piekny i budujacy
i po czwarte: dlaczego w tekscie na stronie nie ma dalszego ciagu, czyli fragmentu starej piosenki o zolnierzu (chyba przerobionej przez Lao Che)
i w koncu po piate (musze to napisac, sorry): kochani, jak sie pisze 'bieży'? a jak jest w tekscie na stronie? :cry:

PostNapisane: czerwca 23 2005 - 20:47:39
przez Landsknecht
Kochany CK! :-)
jedynym wytłumaczeniem pisowni "bierzy" jest to, że w staroplolszczyźnie właśnie tak się ten wyraz pisało. M.in w którejś z pastorałek się z taką pisownią, spotkałem. Niestety w tym momencie nie mogę tego poprzeć przykładem. Także myślę, że nie jest to błąd ortograficzny a jakowyś endemizm językowy.
Pwiam Maciek

PostNapisane: czerwca 23 2005 - 21:46:48
przez CK
Macieju, oprocz tego, ze przerobiles mnie na faceta :twisted: to bardzo by mnie ucieszylo, gdybys jednak poparl przykladem te pisownie :D Straopolszczyzna moze byc jakims wytlumaczeniem :D a jak zaczniemy mnozyc tutaj endemizmy jezykowe, to niedlugo mozemy sie nie dogadac z reszta swiata :D :D :D

PostNapisane: czerwca 23 2005 - 22:43:59
przez Landsknecht
Przepraszam za rodzaj męski :oops: wstyd mi...
mały przykład: Rozdział II książki ks. Zygmunta Bochenka zawiera "Pieśni o Matce Boskiej w Kościółku Ropczyckim cudami słynącej..." W pieśniach zachowana została oryginalna pisownia sprzed stu lat, co zresztą Autor komentuje. Zachowanie starej pisowni sprawiło np., że w zdaniu "...Ale do ogrodu bierzy..." czasownik "bierzy" pisany jest przez "rz", zamiast przez "ż". Można by się spierać czy tak należało napisać?
M.

PostNapisane: czerwca 23 2005 - 23:05:11
przez CK
NIE :D

PostNapisane: czerwca 23 2005 - 23:19:08
przez Landsknecht
wytarczy to? Czy mam jutro porozmawiać w tej sprawie z prof. Bralczykiem? :twisted:

PostNapisane: czerwca 23 2005 - 23:24:08
przez CK
daj spokoj profesorowi Bralczykowi :D przeciez napisalam, ze sie nie spieram (tylko w tej kwestii, oczywiscie) :lol: ale tak na wszelki wypadek polece jutro do czytelni i sprawdze ten przykladzik :D nie zebym Ci nie ufala :lol: tylko tak w ramach doksztalcania permanentnego (precz z wtornym analfabetyzmem!) :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: czerwca 24 2005 - 00:18:18
przez Ijon
Lepiej profesorowi daj płytę do posłuchania ;)

PostNapisane: czerwca 24 2005 - 08:02:02
przez CK
popieram :D chociaz ...... moze profesor juz ja slyszal? :D :D :D

PostNapisane: czerwca 25 2005 - 13:51:01
przez Gość
idelane zakończenie dla płyty zmuszającej do otwarcia głowy i książek o tamtym czasie.
Słowa dające do myślenia nie tylko w sensie bohaterstwa i dumy, ale też o tym co dalej? kiedy już wszystko się skończy.

I powtarzane słowa Sikorskiego do Polaków gdziekolwiek są. Na lekcje polskiego!

PostNapisane: listopada 9 2005 - 12:08:37
przez panek
Landsknecht napisał(a):Kochany CK! :-)
jedynym wytłumaczeniem pisowni "bierzy" jest to, że w staroplolszczyźnie właśnie tak się ten wyraz pisało. [...] Także myślę, że nie jest to błąd ortograficzny a jakowyś endemizm językowy.


A czy w staropolszczyźnie nie robiono błędów? ;-)

(por.: stanowisko poradni językowej pwn )

CK napisał(a): chodzi o sol na rany


A niby skąd? Cała piosenka jest o tym, jak to żołnierzowi, co chodzi borem, lasem jest źle i biednie - i nagle wezwanie do posypywania rany solą?!
Ja bym się tu doszukiwał zwyczaju zapłaty żołnierzom właśnie grudkami soli. Taka "waluta" była stosowana wobec legionistów rzymskich i mogła się utrwalić jako symbol (por. etymologia angielskiego słowa "salary").

PostNapisane: listopada 9 2005 - 12:18:36
przez Gość
masz racje, ale Spiety spiewa to raczej ironicznie, calosc dotyczy kleski i nie takiej zaplaty, jakiej spodziewali sie zolnierze za swoja dzielna walke :?
ten tekst, spiewany przez Spietego, ma zupelnie inne znaczenie niz wiersz :D zreszta .... bylo to juz dyskutowane wczesniej, przeczytaj dokladnie :D

PostNapisane: listopada 9 2005 - 12:44:05
przez panek
[...]Spiety spiewa to raczej ironicznie,[...]


Zauważyłem. Cóż piękniejszego nad człowieka, który po kilkudziesięciu dniach walki przeszedł przez kanał itd. :-?
ten tekst, spiewany przez Spietego, ma zupelnie inne znaczenie niz wiersz

Tak. Ja nie przeczę, że Spięty wybrał tę wersję ze względu na obecne skojarzenia, a nasze skojarzenia i skojarzenia autora "Idzie żołnierz borem, lasem" nie muszą być takie same.

PostNapisane: listopada 9 2005 - 13:22:39
przez Gość
i nie sa takie same, ale tu rozmawialismy o plycie PW i "Koncu" :D