PW a Warszawiacy

Forum dyskusyjne o płycie "Powstanie Warszawskie" oraz o wydarzeniach sierpnia 1944 roku. Opinie słuchaczy, kontrowersje.

Moderatorzy: praczas-opensources, kaszel

PW a Warszawiacy

Postprzez Hakusan » maja 9 2005 - 18:22:06

Czesc.
To moj pierwszy post tutaj , wiec sie kłaniam forumowiczom grzecznie.

PW leży u mnie w CD playerze od kilku tygodni non stop, rozsyłam ją do znajomych, stesknionych porzadnej polskiej sztuki Polaków na całym świecie. W skrócie płyta "miażdży pytę" :-].

Jednak zastanawia mnie pewna rzecz.

Tuż przed premiera płyty, jakiś człowiek z Warszawy w ksiedze gosci Lao che napisał, że mimo iż bardzo go interesuje temat Powstania i sam prowadzi nawet witryny temuż poświecone, to po przesłuchaniu fragmentów zamiesczonych na www i poczytaniu textów czuje sie tą płytą (jeśli dobzre pamiętam) urażony. Napisał , "posłuchałem, przeczytałem wywiad w GW i ... smutno mi sie zrobiło. nie macie nic do powiedzenia o Powstaniu. nie jesteście w stanie tego przetworzyć. gorzej - nie macie nic do powiedzenia o dniu dzisiejszym. dla tych ludzi Powstanie było ich "tu i teraz". wychowanie, jakie otrzymali w swoich domach sprawiło, że zachowali sie wyjątkowo, tak, że dziś Powstanie piszę wielką literą. a was na co stać "tu i teraz"? na wieszanie sie na nośnym temacie, na pozbawione refleksji nad tragedią porykiwanie. na wymyslanie szkopom... Powstanie to setki tysięcy dramatów, tragedia, która zmieliła na pył moje miasto, moich przodków, moją rodzinę. jasne, że każdy ma prawo o niej mówić. ale jeśli ma mówić głupio to niech lepiej milczy."

Pytanie moje brzmi: czy spotkaliscie sie z podobnymi reakcjami wśród warszawiaków?
Hakusan
 
Posty: 7
Dołączył(a): maja 9 2005 - 17:58:05

Postprzez Kacper » maja 10 2005 - 23:23:13

uh
ten kto to napisał chyba rzeczywiscie ograniczył sie do słuchania jakichś wycinków...

to dosc mocno refleksyjna płyta jak na moj gust. I piekielnie emocjonalna. Tez w pewnym sensie zyję troche tematyką Powstania - wychowałem sie w domu gdzie panował prawdziwy kult 63 dni chwały, Kamienie na Szaniec - lekture z klasy 8ej przeczytałem jakos w okolicach 3ej, 4ej, jako jeszcze mlodszy dzieciak dostawałem do snu jako kołysanke 'Pałacyk Michla...'

i jakos dziwnie ta płyta nie wydaje mi sie byc powierzchowna, a siedze nad nia juz ładnych pare dni i kilkanascie/dziesiąt rpzesłuchań

cos mam wrazenie ze ta krytyka była probą autorpomocji...
Kacper
 
Posty: 7
Dołączył(a): maja 6 2005 - 22:30:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: PW a Warszawiacy

Postprzez Gość » maja 11 2005 - 08:13:11

Hakusan napisał(a): (....) Tuż przed premiera płyty, jakiś człowiek z Warszawy w ksiedze gosci Lao che napisał, że mimo iż bardzo go interesuje temat Powstania i sam prowadzi nawet witryny temuż poświecone, to po przesłuchaniu fragmentów zamiesczonych na www i poczytaniu textów czuje sie tą płytą (jeśli dobzre pamiętam) urażony. Napisał , "posłuchałem, przeczytałem wywiad w GW i ... smutno mi sie zrobiło. nie macie nic do powiedzenia o Powstaniu."

Mi się wydaje, że autor tej wypowiedzi wypowiedział się jakby nie na temat. Osoba ta ma określony stosunek do Powstania Warszawskiego jako wydarzenia historycznego i dokonała pewnej projekcji tego stosunku na płytę. W zasadzie nie odniósł się ani do wartstwy muzycznej, ani też do tekstów...
A płyta... Jest słuchanie jest Przeżyciem. Moim znajomi są zgodni: Płyta poruszająca. Niezależnie od postawy wobec PW, historii czy jakkolwiek rozumianego patriotyzmu. Może dziwnych mam znajomych?
Gość
 

Postprzez Gość » maja 11 2005 - 08:14:41

Powyższe wpisalem ja, Valdas :-)
Gość
 

Postprzez Ijon » maja 12 2005 - 15:06:27

Niektórym może przeszkadzać że o tak poważnej tematyce mówi się (śpiewa) nie w formacie muzycznej laurki. "Kanał" Wajdy też im się pewnie nie podobał... "PW" to taki "Szeregowiec Ryan" tematyki Powstania :) Z tą różnicą że Amerykanie wygrali...
Ijon
 
Posty: 99
Dołączył(a): kwietnia 25 2005 - 02:14:38
Lokalizacja: Ruda Śląska

Postprzez Valdas » maja 12 2005 - 19:21:44

Ijon napisał(a):"Kanał" Wajdy też im się pewnie nie podobał... "PW" to taki "Szeregowiec Ryan" tematyki Powstania :) Z tą różnicą że Amerykanie wygrali...


Dzieło Wajdy tez mi się nie podoba. I nijak na odbiór płyty Lao Che to nie rzutuje.
Valdas
 
Posty: 240
Dołączył(a): kwietnia 23 2005 - 11:47:37

Postprzez Tomek N » maja 15 2005 - 21:07:56

Chodzi o to, że "Powstanie..." to płyta pozbawiona patosu, tej wyniosłości - stąd popularność wśród młodych ludzi (dla których ten szkolny etos jest znienawidzony), ale możliwe, że również zły odbiór wśród starszych (powstańców). Ci przywykli do starej formy, nadętej i niezrozumiałej.
Tomek N
 
Posty: 43
Dołączył(a): kwietnia 22 2005 - 20:58:32
Lokalizacja: Warszawa/Węgrów

Postprzez Gość » maja 16 2005 - 13:54:24

Tomek N napisał(a):Chodzi o to, że "Powstanie..." to płyta pozbawiona patosu, tej wyniosłości - stąd popularność wśród młodych ludzi (dla których ten szkolny etos jest znienawidzony), ale możliwe, że również zły odbiór wśród starszych (powstańców). Ci przywykli do starej formy, nadętej i niezrozumiałej.


Z tym się akurat nie zgodze. Starsi ludzie mający wyczucie formy przedwojenne jarają sie Lao Che bardziej niż moi koledzy z pracy wychowani na PRLowskim "poczuciu smaku" :) Kolegi z pracy ojciec prof. archeolog emerytowany, słucha PW i bardzo mu sie podoba.
Gość
 

Postprzez emperorek » maja 16 2005 - 16:04:28

ten ktoś napisął że temat powstania jest jakoś bardzo nosny. hmm czy ja wiem łatwiej było zaspiewac o miłosci i o tym jak to źle żyje sie na blokowisku. A jednak Lao che sróbowali nagrac coś ciekawszego bardziej złozonego. Dzieki takim płytom może młodzi ludzie zainteresuja sie bardziej historia powstania. Ile razy można ogladac nadete apele których i tak nikt nie słucha. Taka forma moze wreszcei zwrócić uwage młodzieży
emperorek
 
Posty: 12
Dołączył(a): maja 16 2005 - 15:13:58
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Paulus » maja 17 2005 - 21:42:17

Miałem okazję "poczęstować" PW dwie osoby, które pamiętają Powstanie. Pierwszą z nich był człowiek, który nie uczestniczył w walkach (miał 12 lat), ale doskonale pamięta, co siędziało i jak wszystkie walki przebiegały. Dotrzymał do Zrzutów - potem przez całą resztę płyty płakał.
Druga osoba to powstaniec z batalionu "Chrobry II", który walczył w okolicach Placu Grzybowskiego. On, jako żołnierz i powstaniec przeszedł całe 63 dni, potem przeżył rozstrzelanie rodzonego brata i katusze Mauthausen i Dachau. On już w Przed Burzą specjalnie nie mógł się powstrzymać, a już w Godzinie W płakał jak bóbr. Nie tylko zatem w nas PW wzbudza tak mocne uczucia, w ludziach "innej daty" wzbudza dokładnie takie same, a często zdecydowanie większe, bo oni na pewno to wszystko widzą raz jeszcze, ze zdwojoną mocą, bo Lao powoduje, że znów wszystko żyje. I pewnie będzie żyć aż do ich ostatniego tchnienia....
Paulus
 
Posty: 3
Dołączył(a): maja 17 2005 - 21:01:04
Lokalizacja: Płock / Warszawa


Powrót do Płyta "Powstanie Warszawskie"

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości