W piątek pożyczyłem płytę "Powstanie Warszawskie" panu Tadeuszowi Wiśniewskiemu. ps" Wilk" z plutonu "Alek" , prosząc o wysłuchanie i podzielenie się swoją opinią. Dziś nie dość, że dostałem uwagi spisane na kartce, to jeszcze rozmawialiśmy o płycie przez ponad godzinę.
Sądząc, że może to być ciekawe tak dla słuchaczy, jak i dla zespołu, pozwalam sobie (za zgodą, a nawet zachętą "Wilka" ) streścić uwagi i całą rozmowę.
Generalna ocena jest taka:
"Ciekawy i pożyteczny ładny poemat muzyczny - nowatorski i młodzieżowy.
Uwagi techniczne pan Tadeusz miał następujące:
- W momentach wyciszenia muzyki, słowa są wypowiadane i śpiewane zbyt cicho, tak że są kłopoty z ich zrozumieniem. Zdaniem "Wilka" "...powinny być głośne, bardziej wyraźne - nie ma obaw, że będą sprzeczne z nastrojem ciszy, przeciwnie: będą ją akcentować".
- Można było bardziej nawiązać do ówczesnych motywów muzycznych nie tylko do "Pałacyku Michla" , który "Wilk" uważa za mniej reprezentatywny.
- Zarówno "Wilka" , jak i jego żonę (łączniczka z batalionu "Golski") raziły wulgaryzmy. "Skurwysynów" jeszcze obroniłem, tłumacząc, że to cytat - ale "gar gówna" i "nie zawracaj dupy" już ciężko było mi wyjaśnić. Rozumiem jednak inną wrażliwość starszych ludzi.
Zaś merytorycznie "Wilk" zwrócił uwagę na:
- Brak szerszego zarysowania tła i przyczyn Powstania.
- Trafniejszym tytułem dla "Zrzutów" wydaje mu się "Zawiedziona pomoc" .
- Jego zdaniem warto podkreślić to, że Powstańcy spełniali obowiązek do końca, nawet gdy po kilku dniach w zasadzie wiadomo było, że Powstanie przegrało.
- Nie podobał mu się tytuł "Koniec" , sugerujący według niego brak nadziei - pan Wiśniewski sądzi, że należałoby raczej właśnie zaznaczyć jakoś nadzieję na przyszłość, na to że ta walka nie była bez sensu.
W skrócie to tyle.
Rzecz jasna trzeba brać poprawkę na to, że poetyka płyty Lao Che jest nieco inna niż to, z czym państwo Wiśniewscy stykają się na co dzień (słuchają raczej muzyki poważnej) , no i na to, że mają nieco inną optykę ze względu na wiek.
Puenta natomiast jest taka, że "Wilk" poprosił o nabycie dla niego jednego egzemplarza płyty, gdyż chciałby mieć ją na stałe. :)
Co rzecz jasna przy najbliższej okazji uczynię.
Pozdrawiam.
Mró.