Osobiście uważam, że Lao Che jest najbardziej oryginalnym i, co nie zawsze idzie z tym w parze, najlepszym zespołem w Polsce. Nikt nie ma takiej wyobraźni, jak oni. Kojarzą mi się trochę z zespołami progresywnymi lat 60-70tych typu Yes, King Crimson, czy nawet Pink Floyd. Są niepowtarzalni. Ich muzyka jest trudna i tylko ludzie o dobrym uchu moga zrozumieć ich muzykę.
Co do płyty, która lepsza... obie sa genialne. Róznią się jak cholera. I dlatego są genialne. Gusła tajemnicze, z mnóstwem smaczków, ogromną paletą dźwiękowych barw, i z kosmiczną liczbą interpretacji. Powstanie zaś jest bardziej czadowe i bardziej... że tak powiem jednolite. Nie dziwota, przecie to koncept.
Ale jest też wiele muzycznych smaczków. Np powtarzające się motywy. Barykada - Kanały. Zrzuty - Przebicie do Śródmiescia. I tak dalej. Ustawiam te płyty na szczycie polskich dokonań pierwszego dziesięciolecia XXI wieku.