...jak rozmawiał z Noe

Forum dyskusyjne o płycie Gospel.

Moderator: praczas-opensources

Postprzez AnnaMaria » maja 28 2008 - 10:05:43

bastor napisał(a):Znaczy abyśmy się jeszcze dobrze zrozumieli i nie było miedzy nami jakiś nieporozumień to co rozumiesz przez "proste ściezki " ?


"Proste ścieżki" to prawda.
Chodzić prostymi ścieżkami to znaczy szukać prawdy.

Sound użyła skrótu myślowego, ale niezbyt jasnego. Panek zwrócił na to uwagę, bo i rzeczywiście po co mieszać katolików w to? W całym utworze chodzi o człowieka w ogóle i relację Bóg - człowiek. Katolicyzm to mamy np. w "Zbawiciel Diesel" (Jasna Góra:) i poniekąd w "Siedmiu nie zawsze wspaniałych" (słowiański sznyt, Polak katolik:).
AnnaMaria
 
Posty: 299
Dołączył(a): marca 27 2008 - 14:37:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bastor » maja 28 2008 - 11:47:02

AnnaMaria napisał(a):"Proste ścieżki" to prawda.
Chodzić prostymi ścieżkami to znaczy szukać prawdy.


Zgoda :]
Lao Che skończyło się na Kill'em All !!!
http://tinyurl.com/y8yl646 <--- Czy ktoś rozpoznaje tę osobę ? Prv me !
bastor
 
Posty: 1059
Dołączył(a): kwietnia 24 2005 - 00:00:00
Lokalizacja: Droga na Ostrołękę

Postprzez eo » maja 28 2008 - 12:11:00

AnnaMaria napisał(a):Atestia prostymi ścieżkami chadza... .


AnnaMaria napisał(a):"Proste ścieżki" to prawda.
Chodzić prostymi ścieżkami to znaczy szukać prawdy.


ergo
Ateista to poszukujący prawdy?
eo
 
Posty: 143
Dołączył(a): czerwca 9 2005 - 15:31:58

Postprzez kot » maja 28 2008 - 12:39:11

poszukiwanie prawdy - zawsze kojarzyło mi się z najbardziej krętymi i zawiłymi ścieżkami
kot
 
Posty: 85
Dołączył(a): marca 17 2008 - 10:53:22

Postprzez bastor » maja 28 2008 - 12:58:04

eo napisał(a):
ergo
Ateista to poszukujący prawdy?


W sumie to do każdego można podpiąć łatkę " poszukiwacza prawdy ". Tylko weź takiemu udowodnij ". :]
Lao Che skończyło się na Kill'em All !!!
http://tinyurl.com/y8yl646 <--- Czy ktoś rozpoznaje tę osobę ? Prv me !
bastor
 
Posty: 1059
Dołączył(a): kwietnia 24 2005 - 00:00:00
Lokalizacja: Droga na Ostrołękę

Postprzez AnnaMaria » maja 28 2008 - 13:41:12

eo napisał(a):
ergo
Ateista to poszukujący prawdy?


Sam ateizm na pewno w poszukiwaniu prawdy nie przeszkadza. To inne chochliki sieją zamęt:) W duszach katolików też.
AnnaMaria
 
Posty: 299
Dołączył(a): marca 27 2008 - 14:37:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AnnaMaria » maja 28 2008 - 13:42:09

kot napisał(a):poszukiwanie prawdy - zawsze kojarzyło mi się z najbardziej krętymi i zawiłymi ścieżkami


No tak, rzeczywiście:) Dwojako można kwestię poszukiwania prawdy ująć: z jednej strony droga wyboista i kręta (człowiek rozwija się poprzez kryzys), z drugiej jasna i prosta (dekalog, normy moralne, prawo).
Tylko z tymi ścieżkami Somethinga to chodziło mi od początku o coś innego: o proste historyczne wyłuszczenie dlaczego „Hydropiekłowstąpienia” nie wypada odnosić tylko do katolików.
AnnaMaria
 
Posty: 299
Dołączył(a): marca 27 2008 - 14:37:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez HardChief » maja 28 2008 - 15:20:58

Jakby zapytał Piłat - a co to jest prawda?
I skoro ateista ma swoja prawdę, a wierzacy swoją? To gdzie miejsce na prawdę obiektywną, a gdzie na prawdę subiektywną? Jak pytał pewien rosjanin w filmie "Ładunek 200" - "Jest Bóg, czy go nie ma?" Sytuacja zero - jedynkowa. A co do tej prostoty w odnajdywaniu prawdy:"The pure and simple truth is rarely pure and never simple"
Oscar Wilde
HardChief
 
Posty: 496
Dołączył(a): listopada 3 2005 - 13:18:00

Postprzez kot » maja 28 2008 - 15:51:32

dla mnie poszukiwanie prawdy to poszukiwanie sensu życia -ludzie często popadają w kryzys sensu, poszukują dostatecznie solidnego, żeby ich podtrzymywał przy życiu - no i nie widzę tu miejsca na obiektywizm, a droga do odnalezienia prawdy cóż wydaje mi się, że to podróż na całe życie, niektórzy odnajdują ją u kresu życia, niektórzy wcale, a Ci co ją odnaleźli nic tylko pogratulować :)
kot
 
Posty: 85
Dołączył(a): marca 17 2008 - 10:53:22

Postprzez AnnaMaria » maja 28 2008 - 22:44:47

Dla mnie z kolei sens życia tkwi w samym jego przeżywaniu. Innego nie widzę. Nawet jeśli jest to nie na moją główkę. Staram się żyć zgodnie z własną prawdą, kodem moralnym, który noszę w sobie. W niektórych sytuacjach to łatwe, w innych trudne, jak nie wiem co. Ale "kpem jest ten, co..." itd:) Sporo można się nauczyć od starych ludzi, dlatego wolę np. wspomnienia i biografie wielkich tego świata niż traktaty filozoficzne, choć i te bywają ciekawe. (Mrówek, nie napisałeś jakichś wspomnień? :wink: )
AnnaMaria
 
Posty: 299
Dołączył(a): marca 27 2008 - 14:37:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Elwirek » września 19 2008 - 21:06:18

Ja bym się przyjżala tekstowi biblijnemu. Why Bóg zsyła potop?Bo ludzie broją.
Zobaczcie co było potem. Uznali Noego za świra, kiedy budował stateczek świadczy o tym, że tam ludzie nie traktowali Boga poważnie.
Elwirek
 
Posty: 5
Dołączył(a): listopada 18 2007 - 13:53:35

Postprzez tkodyl » października 1 2008 - 11:42:14

Pomijając to co wcześniej w tej dyskusji padło chciał bym wygłosić nieco kontrowersyjną opinię, że przez moment słyszę w owej wypowiedzi Boga użalającego się Hitlera(nad swoją porażką). Może to moja nadinterpretacja ale nie wykluczone, że coś w tym jest :) .Co myślicie?? Pozdro wszystkim
tkodyl
 
Posty: 14
Dołączył(a): sierpnia 29 2008 - 21:29:58

Postprzez Natned » października 1 2008 - 11:57:28

No z tym hitlerem to troszkę popłynąłeś... Dla mnie to po prostu monolog Boga z akcentem humorystycznym. Skoro jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, to dlaczego nie ma On mieć ludzkich powiedzonek... Zresztą wszystkie teksty na "Gospel" są dla mnie dżezi :D
Natned
 
Posty: 41
Dołączył(a): września 30 2008 - 08:51:25
Lokalizacja: xięstfo WLKP

Postprzez eo » października 1 2008 - 15:23:08

tkodyl napisał(a):Pomijając to co wcześniej w tej dyskusji padło chciał bym wygłosić nieco kontrowersyjną opinię, że przez moment słyszę w owej wypowiedzi Boga użalającego się Hitlera(nad swoją porażką). Może to moja nadinterpretacja ale nie wykluczone, że coś w tym jest :) .Co myślicie?? Pozdro wszystkim


Mógłbyś nieco rozwinąć ten temat, bo powiem szczerze że jestem głęboko zaciekawiony
eo
 
Posty: 143
Dołączył(a): czerwca 9 2005 - 15:31:58

Postprzez tkodyl » października 1 2008 - 21:19:40

Chodzi mi o poniższy fragment:
"Wiesz, tak między nami,
to jestem człowiekiem zaniepokojony.
By nie rzec: rozczarowany.
Bo miałem ambicję stworzyć
taką rezolutną rasę,

a wyście to tak po ludzku,
po ludzku spartolili.
jestem piekielnie sfrustrowany"
Szczególnie rzuca się tu słowo rasę . Nie gatunek ale rasę. rasę - aryjczyków. Wtedy całość fragmentu nabiera charakteru narzekania pokonanego i zgnębionego Hitlera.

Jednak patrząc na całość utworu taka teza nie ma oparcia. Przypuszczam, że słowo rasa zostało użyte przypadkowo choćby dla lepszego brzmienia. Ale kto wie?? :wink:
tkodyl
 
Posty: 14
Dołączył(a): sierpnia 29 2008 - 21:29:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Płyta "Gospel"

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron