przez Nikodem15 » maja 30 2008 - 12:48:24
Dopói nie przeczytałem tekstu "Do syna Józefa Cieślaka", byłem przekoanny, że Spięty śpiewa "Krystian" i "Krystek", co pasowało mi do współczesnego kontekstu utworu. A skojarzenie z Chrystusem było dla mnie oczywiste. Dlatego lekko się zdziwiłem, kiedy przeczytałem, że tam jednak jest Chrystian. Sorry, ale dla mnie to troche łopatologią trąci i jest jak tłumaczenie komuś dowcipu żeby zrozumiał. Przeca nie ma imienia "Chrystian" a przeciętnie inteligentenmu słuchaczowi Krystian powinien też się odpowiednio skojarzyć... To jest jedyna rzecz, która mi serio nie leży i się nie podoba jeśli chodzi o warstwę tekstową Gospla. Może ktoś ma pdoobne odczucia co do "Chrystiana"?