czarne kowboje- taby na basa, ma je ktos moze?

Forum dyskusyjne o płycie Gospel.

Moderator: praczas-opensources

czarne kowboje- taby na basa, ma je ktos moze?

Postprzez springer100 » grudnia 13 2008 - 23:15:00

hejka szukam wszedzie i nie moge znalesc tabow na basa z piosenki czarne kowboje... jak ktos ma to wezcie napiszcie tutaj albo na gg 5665925, dzieki :p
springer100
 
Posty: 4
Dołączył(a): grudnia 13 2008 - 23:11:18

Postprzez maciek » grudnia 13 2008 - 23:20:22

po co Ci do tego taby? to jest banalna melodia składająca się z 6 dźwięków, można bez problemu ze słuchu wykminić.
maciek
 
Posty: 153
Dołączył(a): maja 29 2007 - 16:10:24
Lokalizacja: Lublin

Postprzez springer100 » grudnia 14 2008 - 01:06:01

no coz.. ja jestem poczatkujacy basista, i jeszcze nie za bardz opotrafie to zrobic :(

probowalem ale lipa :(
springer100
 
Posty: 4
Dołączył(a): grudnia 13 2008 - 23:11:18

Postprzez Forcer » grudnia 14 2008 - 03:27:35

skoro nie masz słuchu to zmień instrument, a najlepiej zrobisz jeśli zmienisz zainteresowania. Zacznij zbierać kapsle, znaczki, albo zainteresuj się weterynarią, bo ludzi którzy kaleczą muzykę jest już w tym kraju dostatek.

kup se płytę, posłuchaj, zachwyć się, a potem odłóż grzecznie na półkę... a robienie dźwięków zostaw tym, którzy je słyszą.
Forcer
 
Posty: 12
Dołączył(a): stycznia 11 2007 - 00:53:19

Postprzez Something » grudnia 14 2008 - 11:56:42

Forcer napisał(a):skoro nie masz słuchu to zmień instrument, a najlepiej zrobisz jeśli zmienisz zainteresowania. Zacznij zbierać kapsle, znaczki, albo zainteresuj się weterynarią, bo ludzi którzy kaleczą muzykę jest już w tym kraju dostatek.

kup se płytę, posłuchaj, zachwyć się, a potem odłóż grzecznie na półkę... a robienie dźwięków zostaw tym, którzy je słyszą.

co Ty pieprzysz?
od czegos trzeba zaczynac
jak teraz nie wie jak zagrac to co slyszy to nie znaczy, ze jest beznadziejny tylko tyle, ze ma za mala wprawe
jakby cwiczyl 10 lat i dalej nie potrafil to wtedy by mozna powiedziec by odlozyl instrument bo nic z tego nie bedzie
Something
 
Posty: 1435
Dołączył(a): października 10 2005 - 18:40:06
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez springer100 » grudnia 14 2008 - 13:29:56

przepraszam.. ja gram na basie od miesiaca i chcialem sprubowac to zagrac.. i nie twoj w tym interes jak gram i ile gram i jaki mam sluch.
springer100
 
Posty: 4
Dołączył(a): grudnia 13 2008 - 23:11:18

Postprzez Adam » grudnia 14 2008 - 14:49:08

Something napisał(a):
Forcer napisał(a):skoro nie masz słuchu to zmień instrument, a najlepiej zrobisz jeśli zmienisz zainteresowania. Zacznij zbierać kapsle, znaczki, albo zainteresuj się weterynarią, bo ludzi którzy kaleczą muzykę jest już w tym kraju dostatek.

kup se płytę, posłuchaj, zachwyć się, a potem odłóż grzecznie na półkę... a robienie dźwięków zostaw tym, którzy je słyszą.

co Ty pieprzysz?
od czegos trzeba zaczynac
jak teraz nie wie jak zagrac to co slyszy to nie znaczy, ze jest beznadziejny tylko tyle, ze ma za mala wprawe
jakby cwiczyl 10 lat i dalej nie potrafil to wtedy by mozna powiedziec by odlozyl instrument bo nic z tego nie bedzie


Widać, ze chopie nie masz o tym pojęcia. Jeśli ze słuchu nie potrafi zagrać 6 prostych dźwięków, to znaczy, że go nie posiada, bo znaleźć je na skali basu, to żadna filozofia, i nie żadna tam kwestia wprawy. Sam zrobiłem to w 2 minuty, a, nie chwaląc się, kiedy zaczynałem grać, w pierwszy dzień nauczyłem się ze słuchu całego "Zombie" Cramberiesów.
Adam
 
Posty: 383
Dołączył(a): grudnia 6 2005 - 21:44:22
Lokalizacja: synek! nie ma takiego bicia! koniec imprezy!

Postprzez CZŁOWIEK - ŁOŚ » grudnia 14 2008 - 15:03:09

Jajebie, jakbym spotykał tylko takich życzliwych po miesiącu obcowania z instrumentem, to bym zapewne w którymś momencie gitarę odstawił i poszedł na druty.

Na szczęście trafiłem na milszych :P
- A to kto?
- Pewnie król.
- Czemu krol?
- Bo nie jest obesrany.
CZŁOWIEK - ŁOŚ
Koncertmod
 
Posty: 681
Dołączył(a): czerwca 14 2005 - 09:34:24
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Cywil » grudnia 14 2008 - 22:18:24

Springer sciagnij sobie earmaster'a, jesli chcesz pocwiczyc gre ze sluchu.. Natomiast wszystkim tym wielkim wymiataczom i znawcom muzycznym, ktorzy wypowiadali sie w tym temacie przede mna polecam odswiezyc sobie pamiec i pomyslec, jak to bylo, gdy wy zaczynaliscie grac o wielcy kozacy;] Btw gratuluje skromności Adamie..
"Religia jest opium ludu" Karol Marks
Cywil
 
Posty: 23
Dołączył(a): lutego 24 2008 - 02:58:21

Postprzez MateuszStryjecki » grudnia 14 2008 - 23:11:47

Szczerze mówiąc, to springer nie musi mieć talentu ani słuchu, żeby grać fajną muzykę w dobrym zespole. Wystarczy, że nauczy się tego, co mu będą kazali zagrać.

Poza tym talent można zastąpić treningiem, a słuch można wyrobić. Wiem z autopsji.

Springer, ważne, żebyś robił to, co sprawia Ci przyjemność. Nie musisz być od razu w tym świetny.
MateuszStryjecki
 
Posty: 52
Dołączył(a): listopada 7 2008 - 22:55:10
Lokalizacja: Gdańsk -> Wrzeszcz

Postprzez Adam » grudnia 14 2008 - 23:47:42

MateuszStryjecki napisał(a):Szczerze mówiąc, to springer nie musi mieć talentu ani słuchu, żeby grać fajną muzykę w dobrym zespole. Wystarczy, że nauczy się tego, co mu będą kazali zagrać.


Oj nie, znam taki przypadek - efekty były okropne. Jeśli tego nie czuje, to nigdy nie zagra równo, choćby nauczył się na pamięć, o dynamice nie wspominając.
Adam
 
Posty: 383
Dołączył(a): grudnia 6 2005 - 21:44:22
Lokalizacja: synek! nie ma takiego bicia! koniec imprezy!

Postprzez maciek » grudnia 15 2008 - 00:24:04

MateuszStryjecki napisał(a):Szczerze mówiąc, to springer nie musi mieć talentu ani słuchu, żeby grać fajną muzykę w dobrym zespole. Wystarczy, że nauczy się tego, co mu będą kazali zagrać.


To jaki jest sens gry? odpitolić dźwięki, które mu pokażą palcem i na dodatek poza rytmem?


Poza tym talent można zastąpić treningiem, a słuch można wyrobić. Wiem z autopsji.


Chodzi Ci o słuch muzyczny? Jeśli tak, to wyobrażam sobie Twoją grę :D Wiem, że to smutne, ale człowiek, który nie potrafi powtórzyć trzech dźwięków w odpowiedniej wysokości albo wyklaskać danego rytmu - nigdy nie będzie muzykiem. Raczej grozi to kompromitacją i karykaturą.

Można jednak mozolnym treningiem zwalczyć lub też nadrobić brak koordynacji ruchowej, która niesamowicie przeszkadza w graniu - ale pod jednym warunkiem: mając słuch muzyczny.
maciek
 
Posty: 153
Dołączył(a): maja 29 2007 - 16:10:24
Lokalizacja: Lublin

Postprzez glorfindel » grudnia 15 2008 - 00:58:53

Adam, ja tez jakoś siedzę w muzyce, może nie grając na instrumencie, ale śpiewając i wiem, że słuch muzyczny się wykształca wraz z ćwiczeniami^^ A jeśliś taki zdolny, że ze słuchu grasz, to gratki. Rudi Schuberth śpiewa nie znając nut.
Gdy nocą ku tonie zwrócisz swe lice....
glorfindel
 
Posty: 45
Dołączył(a): marca 15 2008 - 21:11:31

Postprzez Adam » grudnia 15 2008 - 01:12:32

glorfindel napisał(a): A jeśliś taki zdolny, że ze słuchu grasz, to gratki


Żadna to zdolność.
Adam
 
Posty: 383
Dołączył(a): grudnia 6 2005 - 21:44:22
Lokalizacja: synek! nie ma takiego bicia! koniec imprezy!

Postprzez Mrówek » grudnia 15 2008 - 02:22:14

Różne są motywacje skłaniające ludzi do prób gry na jakimś instrumencie. Jedni chcą podbić rynek muzyczny czy też zostać wirtuozami, inni chcą sobie po prostu pograć, ot tak, dla przyjemności. Dla zaakompaniowania sobie przy ognisku, dla radości wspólnej gry w garażu i pierwszych chwil, kiedy jako tako zaczyna coś wychodzić, czy też po prostu dla radości gry jako takiej, dla samego siebie. Stąd pomysł, że za rzeczone próby powinni brać się jedynie ludzie obdarzeni w najwyższym stopniu talentem muzycznym jest zgoła irracjonalny. I w jakimś sensie nieludzki, w takim mianowicie, że z założenia czyni nieważnym człowieka i jego ludzkie emocje, a na pierwszy plan wysuwa wirtuozerską muzykę. Nie twierdzę oczywiście, że muzyka i w ogóle sztuka nie zasługują na ważne miejsce w świecie, bo jak najbardziej zasługują, ale człowiek jako taki jest ważniejszy. I wierzę głęboko, że światu lepiej robi na fizjonomię szczery uśmiech jakiegoś amatora, któremu udało się zagrać coś prostego, niż poczucie wyższości nadętego bufona, któremu udało się zagrać ze słuchu Bacha czy Beethovena.

A na marginesie dodam jeszcze, że dla mnie maestria instrumentalno-wokalna nigdy nie była głównym kryterium w doborze muzyki. Zawsze ważniejsze było dla mnie to czy ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia (zaśpiewania), czy ktoś ma osobowość, czy gra z sercem. Dlatego nie przeszkadza mi prymitywizm punkrocka, cokolwiek kiepskie umiejętności wokalne Kleyffa i - zwłaszcza- Kelusa, fakt, że Kaczmarski przez większość twórczości używał ośmiu prostych chwytów na gitarze na krzyż. I tak sobie myślę, że dobrze się stało, że taki Kelus napotkał na swojej drodze życzliwych ludzi, którzy pomogli mu nauczyć się na gitarze, bo gdyby miał pecha spotkać jakichś zarozumialców, którzy odwiedli by go od gry i śpiewu, to odebrałoby to kilku ludziom kilka wzruszeń.

Mró.
Mrówek
 
Posty: 762
Dołączył(a): listopada 9 2005 - 15:12:35
Lokalizacja: Warszawa/Kraków/Bydgoszcz

Następna strona

Powrót do Płyta "Gospel"

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron