Wywiady, reportaże, artykuły na temat nowego albumu.

Forum dyskusyjne o płycie Gospel.

Moderator: praczas-opensources

Postprzez zjawa » czerwca 10 2008 - 17:21:11

bastor napisał(a):Moje ( i nie tyko ) obawy co do przejścia kapeli na zawodowstwo wiążą się z tym, że trzeba będzie się dostosować do gustów słuchaczy i grać w stylu "Gospel".

Czyli co? jak Lao Che zamiast ,,odwalać pańszczyznę” zajmie się tylko muzykowaniem to będzie grało gorzej, nieambitnie, dla mas itd.? A tak w ogóle to dlaczego tak bardzo przeszkadza Ci fakt, że ten niedoceniony na początku zespół, teraz zdobywa coraz szersze grono odbiorców?

bastor napisał(a):ile procent ludzi którzy zaczęli LC od "Gospel", wsłucha się szczerze w " Gusła " i " PW " ?

Nie do mnie to pytanie, ale ja na przykład znam już jeden przypadek. Jestem pewna, że jest więcej.
Zrobili (dopiero) trzy różne,( nie dla wszystkich o tej samej wartości ale napewno wyróżniające się ponad tym, co jest obecnie dookoła ) płyty, jak dla mnie najlepszą - ,,Gusła”, najpiekniejszą ,,PW” oraz natenczas moją ulubioną i mi najbliższą – ,,Gospel”.
Następna płyta, o ile zespól ją nagra, będzie taka jaka będzie. I wtedy będziemy dywagować, oceniać.
Natomiast wiadomo, że decyzja taka żeby rzucić robotę i zająć się tym, co nie do końca pewne, łatwą nie jest, dlatego tym bardziej kibicuję. Wszak takie talenta trza rozwijać a nie ograniczać! :D
Chyba pozostaje życzyć zdrówka i powodzenia….
Pozdr.
River Runs Red
zjawa
 
Posty: 64
Dołączył(a): maja 2 2007 - 17:01:44
Lokalizacja: ze wsi

Postprzez HardChief » czerwca 10 2008 - 17:52:26

Adam napisał(a):Oj nie byłbym taki pewien z tą muzyką (vide "Gospel"). Komu przeznaczone, tak czy siak, dotrze do LC i niepotrzebne tu trzecie miejsca na OLIS-ach. Żeby nie było, że jestem zwolennikiem zamykania się w piwnicy, ale moim zdaniem to głupi argument z tym szerszym odbiorcą.


No tak. Objawienie dla wybranych, misteria dla wtajemniczonych, zbawienie dla predystynowanych - komu przeznaczone, usłyszy głos Spiętego. Kto potępiony, zaśpiewa sample Denata...
Mroook :twisted:
Jest XXI wiek, popkultura. Elit kulturalnych nie znam, intelektualnych również. Jestem dzieckiem wychowanym na komiksie, kinie klasy B, serialach i innych "niskiej wartości estetycznej" bzdetach. Nie aspiruję, żeby z tytułu, że jestem fanem Lao Che ktoś powiedział - wow, jaki zajebisty kolo, on słucha lao... O qrva, stary, wiesz o co chodzi z tym astralnym kąkolem, albo kmirzysz basiora i lage??? Ja, gościu - czata 49, parasol, Kosciół Jana Bożego i Bonifraterska...
Staram się swoim znajomym rekomendować bliski mi zespół. Mógłbym to nawet robić na masową skalę. I jako zawodowo pracujący w promocji facet mogę powiedzieć tylko jedno - marzę, zeby pracować w temacie promocji tak autentycznych zjawisk jak "lao" czy "żywiołak".
A jak wygram w totka to zorganizuję koncert Żywiołaka i Lao Che, nagram z niego niszową płytę i rozdam za darmo. Ale tylko wybrańcom :twisted:
Ps: dzisiaj w dużym totku jest 5 baniek, starczyłoby na akcję "Hard Chief Closer Ellite 2008" :wink:
HardChief
 
Posty: 496
Dołączył(a): listopada 3 2005 - 13:18:00

Postprzez Adam » czerwca 10 2008 - 18:16:47

Nie miałem na myśli "wybrańców", tylko zwykłych ludzi, którzy interesują się muzyką i szperają tu i tam.
Adam
 
Posty: 383
Dołączył(a): grudnia 6 2005 - 21:44:22
Lokalizacja: synek! nie ma takiego bicia! koniec imprezy!

Postprzez nati » czerwca 10 2008 - 18:29:20

Adam napisał(a):Oj nie byłbym taki pewien z tą muzyką (vide "Gospel"). Komu przeznaczone, tak czy siak, dotrze do LC i niepotrzebne tu trzecie miejsca na OLIS-ach. Żeby nie było, że jestem zwolennikiem zamykania się w piwnicy, ale moim zdaniem to głupi argument z tym szerszym odbiorcą.
1. A możesz uzasadnić dlaczego głupi?

2. Czy przeznaczone mi było słuchać Feela w radiu, oglądać w reklamach, Adam, myślisz, że to przeznaczenie?! Bo ja bym raczej stawiała na PR, promocje itd. Moim zdaniem zespół, każdy zespół nagrywając płytę chciałby żeby się podobało, żeby ludzie złapali klimat, żeby to do ludzi trafiało (bo kurde nie zapominajmy, że oni tworzą to właśnie dla ludzi, a nie do szuflady), nie tylko do wybrańców... z takim założeniem to mogą prowadzić sprzedaż wysyłkową po wcześniejszej weryfikacji danych kupującego...

Ja kibicuję chłopakom z całych sił! I życzę, żeby nie trzeba było szperać szczególnie głęboko, by poznać to co zrobili do tej pory i to co mam nadzieję jeszcze zrobią.
w tym szaleństwie jest metoda...
nati
 
Posty: 549
Dołączył(a): grudnia 19 2005 - 17:24:16
Lokalizacja: Baniocha

Postprzez HardChief » czerwca 10 2008 - 18:33:43

Adam napisał(a):Nie miałem na myśli "wybrańców", tylko zwykłych ludzi, którzy interesują się muzyką i szperają tu i tam.


Adam napisał(a): Komu przeznaczone, tak czy siak, dotrze do LC


Adam napisał(a):Ale tu chodzi o niszę w sensie popularności, a o niszę muzyczną.


Adam napisał(a):nie ma nic lepszego, niż manipulowanie swego mózgu różnego rodzaju częstotliwościami - upajanie się każdym pojedynczym stukotem, dźwiękiem, syczeniem.


Adam napisał(a):No proszę, "Hydropiekłowstąpienie" pierwsze miejsce na liście przebojów Trójki. W końcu :)


No proszę, pełna konsekwencja... precz z masami, lao dla szperaczy
HardChief
 
Posty: 496
Dołączył(a): listopada 3 2005 - 13:18:00

Postprzez Adam » czerwca 10 2008 - 18:50:08

HardChief napisał(a):
Adam napisał(a):Nie miałem na myśli "wybrańców", tylko zwykłych ludzi, którzy interesują się muzyką i szperają tu i tam.


Adam napisał(a): Komu przeznaczone, tak czy siak, dotrze do LC


Adam napisał(a):Ale tu chodzi o niszę w sensie popularności, a o niszę muzyczną.


Adam napisał(a):nie ma nic lepszego, niż manipulowanie swego mózgu różnego rodzaju częstotliwościami - upajanie się każdym pojedynczym stukotem, dźwiękiem, syczeniem.


Adam napisał(a):No proszę, "Hydropiekłowstąpienie" pierwsze miejsce na liście przebojów Trójki. W końcu :)


Nie wiem, co chciałeś udowodnić czwartym cytatem, w drugim chodziło mi właśnie o ludzi, którzy muzyką się interesują, w trzecim jest błąd - miałem na myśli niszę muzyczną (zjadłem 'nie'), a ostatni jest dowodem na to, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Adam
 
Posty: 383
Dołączył(a): grudnia 6 2005 - 21:44:22
Lokalizacja: synek! nie ma takiego bicia! koniec imprezy!

Postprzez eo » czerwca 10 2008 - 19:46:44

Życie z tego co się kocha robić to chyba jedna z najlepszych rzeczy jakie się mogą człowiekowi w życiu przydarzyć. I oby to się chłopakom w takim ludzkim wymiarze udało. Z tego co czytam (choćby w wywiadzie ze Spiętym) zdają sobie sprawę z zagrożeń jakie im grożą na zawodowej ścieżce. Choćby casus Maleńczuka moim zdaniem jednego z najlepszych polskich tekściarzy i muzyków który totalnie się zagubił w momencie dotarcia do szerokiego odbiorcy :) , "trzy kurwy świata pieniądza, strach dogmat i kariera" sam sobie wyśpiewał swój koniec.

Ja rozumiem obawy, ale nie ma co już walić w dzwony, na larum grać. Może dajmy się LC najpierw wykazać :).
eo
 
Posty: 143
Dołączył(a): czerwca 9 2005 - 15:31:58

Postprzez Something » czerwca 10 2008 - 19:52:29

eo napisał(a):Życie z tego co się kocha robić to chyba jedna z najlepszych rzeczy jakie się mogą człowiekowi w życiu przydarzyć. I oby to się chłopakom w takim ludzkim wymiarze udało. Z tego co czytam (choćby w wywiadzie ze Spiętym) zdają sobie sprawę z zagrożeń jakie im grożą na zawodowej ścieżce. Choćby casus Maleńczuka moim zdaniem jednego z najlepszych polskich tekściarzy i muzyków który totalnie się zagubił w momencie dotarcia do szerokiego odbiorcy :) , "trzy kurwy świata pieniądza, strach dogmat i kariera" sam sobie wyśpiewał swój koniec.

Ja rozumiem obawy, ale nie ma co już walić w dzwony, na larum grać. Może dajmy się LC najpierw wykazać :).


kiedys jakis wywiad Malenczuka czytalem i mowil, ze przyszedl "czas golenia myszy" czy jakos tak to nazwal
w kazdym razie czas robienia kasy i wyciagania ile sie da
tak, ze ja rozumiem przez to, ze z pelna premedytacja robi co robi
Something
 
Posty: 1435
Dołączył(a): października 10 2005 - 18:40:06
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Sarna » czerwca 10 2008 - 20:22:47

Jak wiadomo, za czasów "Guseł" zespół znany nie był, więc skoro tutaj wszyscy lecą z tekstem "ojojoj, ale te "Gusła" są takie i owakie, że ojojoj" to wychodzi na to, że są na tyle inteligentni aby rozumieć o co chodzi z astralnym kąkolem. Więc człowiek znający LC od "Guseł" czyli od początku jest po prostu chrobry. (Bo interesuje się muzyką i sobie poszperał tu i tam).

Z "PW" to już inna sprawa, bo zespół zdobywa sławę. Do słuchaczy "Guseł" dochodzą patrioci, co się do Śródmieścia na koncertach przebijają. Są na tyle inteligentni, że wiedzą o co chodzi z Pałacykiem Michla, farbą białą i rozkazem Morro. Być może ogarnie ich fanatyzm i uwielbienie dla zespołu, pewnie sięgną do "Guseł". Mimo, że zespół zdobył sławę, "PW" nie jest rewelacyjnie powszechne, więc trzeba się interesować muzyką i szperać tu i tam, żeby odkryć ten genialny zespół.

Tu historia się na chwilę zatrzymuje. Koncerty, koncerty koncerty. Aż wychodzi płyta "Gospel".

I tu już lecą opinie od ludzi, bo zespół jest sławny, ale jeszcze nie jak "Feel". Jednym się płyta podoba, drugim się nie podoba, inni się zawiedli. Pojawiają się opinie, że "Gospel" jest bee, bo "Gusła" są lepsze. Do chrobrych i patriotów dochodzą inni słuchacze. Nie znają oni jeszcze "Guseł" i "PW". I są skazywani na określenie "masy" (czy jakoś inaczej) bo nie musieli się wysilić w szperaniu tu i tam, bo może jakaś pani usłyszała "Hydropiekłowstapienie" w radiu kiedy lepiła pierogi...
tak málo mám krve a ještě mi teče z úst
Sarna
 
Posty: 176
Dołączył(a): marca 2 2008 - 16:18:43
Lokalizacja: Lublin

Postprzez HardChief » czerwca 10 2008 - 20:25:21

Właśnie, punkt widzenia zależy od punktu umiejscowienia siedzenia

Więc może dość manifestów w stylu - Lao nie w piwnicy, ale nie więcej osób na koncercie jak za starych poczciwych czasów Guseł. Albo - świetnie że mają pierwsze miejsce, ale do dupy że są w top ten najlepiej sprzedających się płyt. Rewelka że będą mogli grając realizować się zawodowo, ale niech zrobią coś na maksa niszowego i trudnego w odbiorze... A już broń Boże coś, co przez przypadek puściliby w radiu Eska albo na dyskotece... Oi wtedy to by dopiero zawrzało...
HardChief
 
Posty: 496
Dołączył(a): listopada 3 2005 - 13:18:00

Postprzez HardChief » czerwca 10 2008 - 20:29:41

[quote="Sarna"] Więc człowiek znający LC od "Guseł" czyli od początku jest po prostu chrobry. (...)
Do słuchaczy "Guseł" dochodzą patrioci, co się do Śródmieścia na koncertach przebijają. quote]

Kurna, jak ja żałuję, że nie jestem HardChief Chrobry :D
A przebijałem się z Saskiej Kępy :wink:
Pozdro dla calego Domofonsquadu prawdziwie wierzących ziomali :wink:
Sarna - dla Ciebie szacun :D
HardChief
 
Posty: 496
Dołączył(a): listopada 3 2005 - 13:18:00

Postprzez Adam » czerwca 11 2008 - 00:33:46

Sarna napisał(a):Jak wiadomo, za czasów "Guseł" zespół znany nie był, więc skoro tutaj wszyscy lecą z tekstem "ojojoj, ale te "Gusła" są takie i owakie, że ojojoj" to wychodzi na to, że są na tyle inteligentni aby rozumieć o co chodzi z astralnym kąkolem. Więc człowiek znający LC od "Guseł" czyli od początku jest po prostu chrobry. (Bo interesuje się muzyką i sobie poszperał tu i tam).

Z "PW" to już inna sprawa, bo zespół zdobywa sławę. Do słuchaczy "Guseł" dochodzą patrioci, co się do Śródmieścia na koncertach przebijają. Są na tyle inteligentni, że wiedzą o co chodzi z Pałacykiem Michla, farbą białą i rozkazem Morro. Być może ogarnie ich fanatyzm i uwielbienie dla zespołu, pewnie sięgną do "Guseł". Mimo, że zespół zdobył sławę, "PW" nie jest rewelacyjnie powszechne, więc trzeba się interesować muzyką i szperać tu i tam, żeby odkryć ten genialny zespół.

Tu historia się na chwilę zatrzymuje. Koncerty, koncerty koncerty. Aż wychodzi płyta "Gospel".

I tu już lecą opinie od ludzi, bo zespół jest sławny, ale jeszcze nie jak "Feel". Jednym się płyta podoba, drugim się nie podoba, inni się zawiedli. Pojawiają się opinie, że "Gospel" jest bee, bo "Gusła" są lepsze. Do chrobrych i patriotów dochodzą inni słuchacze. Nie znają oni jeszcze "Guseł" i "PW". I są skazywani na określenie "masy" (czy jakoś inaczej) bo nie musieli się wysilić w szperaniu tu i tam, bo może jakaś pani usłyszała "Hydropiekłowstapienie" w radiu kiedy lepiła pierogi...


Hmmmm, niech zgadnę.....Ty zaliczasz się do tej "masy"? :lol:
Adam
 
Posty: 383
Dołączył(a): grudnia 6 2005 - 21:44:22
Lokalizacja: synek! nie ma takiego bicia! koniec imprezy!

Postprzez AnnaMaria » czerwca 11 2008 - 00:33:56

Sarna napisał(a):I tu już lecą opinie od ludzi, bo zespół jest sławny, ale jeszcze nie jak "Feel".


A czy ktoś mógłby mi wyjaśnić o co chodzi z tym Feelem? Nie mam telewizji, z radia słucham programu 2 i wybiórczo Trójki lub PIN-u, a tam zero Feela. Nawet na LP3 nie ma. Coś ktoś mówił o śpiewającej reklamie "Mój dom" i to na mieście mi się obiło o uszy. Ta reklama to żenua. Rozumiem, że Feel to jakiś zespół na topie. Daj Boże, żeby Lao Che było na topie. Już oni znajdą sposób na taką reklamę... rozwalą towarzycho, jak swego czasu Sex Pistols (hehe, tylko wartości inne na szczęście, więc nikt ich nie aresztuje).

Dlaczego mówię tylko dobrze o zespole? Bo na razie nie mam ani jednego powodu, by mówić o nim źle. Ten zespół to "fenomenalna kombinacja". Bez względu na to, jak się potoczy jego przyszłość nie przewiduję zaprzedania ducha Lao Che złotemu cielcowi. Jeśli się pomylę - wtedy przestanę mówić o zespole tylko i wyłącznie dobrze.

Something, z tym Maleńczukiem to akurat słabe porównanie. Lubię Maleńczuka, bo jest śmiesznie zakręcony, ale na kasę to on akurat leci bardzo. I nie widzę w tym nic godnego potępienia (poza tym, że ma kompleks na tym tle i dlatego tak gada, jak napisałeś). Nie każdy tak ma. Jest pewien poziom zamożności, który normalnemu człowiekowi zupełnie wystarczy. Osiąga go i resztę czasu przeznacza na podtrzymanie stanu istniejącego oraz realizację pasji, zamierzeń, pomaganie innym. Często tą pasją jest właśnie pomnażanie majątku, ale to dotyczy raczej buców. Tak więc easy, Lao Che to nie Paris Hilton. Zresztą aż taka fortuna im nie grozi, ale kto wie, kto wie:)
AnnaMaria
 
Posty: 299
Dołączył(a): marca 27 2008 - 14:37:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Andromeda » czerwca 11 2008 - 07:17:24

ale jedziecie offtopa, gdzie jest moderator?
Andromeda
 
Posty: 37
Dołączył(a): marca 6 2008 - 20:25:25

Postprzez HardChief » czerwca 11 2008 - 07:33:29

Adam napisał(a):Hmmmm, niech zgadnę.....Ty zaliczasz się do tej "masy"? :lol:


Wiesz co Adaś, może sobie lepiej poszperaj...
A do masy zaliczam się ja... 70 kg w dodatku, czyli chyba kogucia :wink:
A jak dla mnie Sarna pojechała po bandzie wskazując na kompleks "chrobrego" i "patrioty". Jeśli cytat całego posta plus pytanie ze wskazaniem na odpowiedź to jedyna riposta, no to sobie nie pokonwersujemy. A szkoda, bo z chęcią bym przeczytał kolejne argumenty na rzecz zniżki jakości LC i o zgubnych skutkach masowego napływu "nowej generacji" fanów...
Znam parę osób, które Lao kojarzy dopiero teraz z "trójki". I nikt, żaden nadęty buc i bufon, nie powinien nawet przez moment pomyślec, ze jest lepszy, bo wcześniej wyszperał...
Jak mówi Pismo Ostatni będą pierwszymi...
Alleluja i do przodu!
W końcu "Gospel"
HardChief
 
Posty: 496
Dołączył(a): listopada 3 2005 - 13:18:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Płyta "Gospel"

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron