Prąd stały / Prąd zmienny - nie przepłynęły

[Something]

Do irytacji nic nie mam. Praczas załatwił sprawę.
No bywa. Ale żeby pisać, że siara?
Zresztą bzdurna dyskusja.

Ja miałem to szczęście, że mogłem od razu sprawdzić czy jest krążek (jeszcze raz, dzięki ).

Wersja myszowa mnie przekonuje

[veida]

Może to macki Babilonu...

Dobrze mówisz

Oczywiście, że siara. Skrajny nieprofesjonalizm.
Na pewno NIE zawinił zespół.

W moim opakowaniu była płyta

[praczas-opensources]

Cóż mogę powiedzieć, jeśli nie oklepane "takie rzeczy się zdarzają". Przykra sprawa.
Tym bardziej, że dołożyliśmy wszelkich starań by płyta została nagrana, wyprodukowana i wydana na najwyższym poziomie.
Zrobiliśmy wszystko by była gdzie się tylko da na czas.
Jadnak jedno ogniwo w tej układance zawiodło - wiemy już które zresztą.

Nie pozostawiamy sprawy bez rozwiązania - prosimy wszystkich którzy trafili na taką pustą płytę o kontakt. Na razie wiemy tylko o przypadkach w Rzeszowie.
Nikt z pre-orderów (a ich też było sporo) nie zgłosił problemu. Zapewne było to tylko trefne pudełko - 25 sztuk, mamy nadzieje, że nie więcej.

Jeśli zakupiliście taką płytę możecie spokojnie iść z rachunkiem do sklepu w którym ją kupiliście i prosić o wymianę.
Możecie też wysłać puste opakowanie na adres Rockers Publishing s.c. (ul Powstańców Ślaskich 20/22 53-333 Wrocław). Podajcie swój adres a zostanie Wam odesłana "pełna" płyta.

[beret]

Wysyłając do Rzeszowa puste pudełka Zespół zabezpieczył się przed wyciekiem płyty przed premierą do sieci.
Bo przecież Kult w Rzeszowie wyciekł

[praczas-opensources]

coś w tym jest...
miejmy nadzieje że pudełko, a nie pudełka

[CZŁOWIEK - ŁOŚ]

Ha ha, w ogóle zlekceważyłem kontekst rzeszowski tej sytuacji

A poważniej:
Praczas, jeśli wolno mi mieć sugestię:

może by się przydała informacja o tym drobnym w sumie incydencie na stronie głównej.

Tzn. jak ktoś kupi płytę bez żadnych problemów, to nic się nikomu złego od takiej informacji nie stanie;
a być może dzięki temu np. ktoś rozpakuje i sprawdzi płytę już w sklepie, przez co jeden czy drugi uniknie mało przyjemnego zaskoczenia. No i będzie mógł to od razu, na miejscu wymienić na pełnowartościowy produkt. No i przy okazji Wy dowiedzielibyście się od razu, gdzie trafiła "wadliwa" partia - jeśli nie daj Boże gdzieś jeszcze trafiła.

[Dorian]

Żeby było jasne - ja się wcale nie irytuję. Ten post miał mieć raczej prześmiewczy charakter (autoironiczny), bo jakoś zwyczajnie ostatnio pecha miałem przy wydarzeniach "okołolaochych" ;- )

A w Rzeszowie - rzeczywiście - większa partia była trefna, bo nie jestem odosobnionym przypadkiem posiadania "pustostanu".

Poza tym - niech coś się dzieje na tym forum )