Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Forum dyskusyjne o płycie "Soundtrack".

Moderator: praczas-opensources

Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Postprzez beret » października 23 2012 - 09:44:54

Nowa płyta, zabawę zatem czas zacząć :)
1."Govindam"
Na końcu utworu pojawia się fragment
"Govindam adi-purusam tam aham bhajami"
to fragment religijnego tekstu, autorstwo którego przypisywane jest Adiemu Shankarze. Tekst pochodzi z 8 w n.e.
Znalazłem takie tlumaczenie:
KLIKU KLIKU

2. "Idzie wiatr"
Rozdarta sosna - nawiązanie do "Ludzi bezdomnych" Stefana Żeromskiego

Idziemy dalej?
beret
 
Posty: 328
Dołączył(a): grudnia 11 2006 - 16:37:51

Re: Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Postprzez beret » października 23 2012 - 10:04:37

3. "Już jutro"
Kije samobije - z baśni "Stoliczku, nakryj się" Braci Grimm

4. "Niebo gwiaździste nade mną..."
Cytat z Immanuela Kanta, pełna wersja brzmi:
Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią, im częściej i trwalej się nad nimi zastanawiamy: niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie.
beret
 
Posty: 328
Dołączył(a): grudnia 11 2006 - 16:37:51

Re: Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Postprzez KimKolwiek » października 23 2012 - 19:16:23

Nic odkrywczego nie napiszę, no ale.
5. "Już jutro"
"wyznaję jestem anonimowym melancholikiem, ale jutro ściągam buty z kamykiem" - Z. Herbert Pan Cogito a perła

a to pewnie moja nadinterpretacja, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu związku piosenki "Jestem Psem" i książki O. Tokarczuk "Prawiek i inne czasy", w kwestii słów:
"Budzę się rozumiesz - gra planszowa od nowa..."

a tu cytat z książki, z "Czasu dziedzica Popielskiego":
Codziennie Gra odkrywała przed nim coś nowego, coś, czego nie wiedział, nie przeczuwał. Jak to było możliwe?

Jednym z pierwszych poleceń był sen. Żeby przesunąć się o następne pole, dziedzicowi musiało się przyśnić, że jest psem.,Jakie to dziwaczne” – myślał z niesmakiem. Ale kładł się do łóżka, myślał o psach i że on sam mógłby być psem. W tych wizjach przed zaśnięciem wyobrażał sobie siebie jako psa, ogara, który tropi wodne ptactwo i ugania się po błoniach. Lecz w nocy jego sny robiły, co chciały. Trudno było w nich przestać być człowiekiem. Pewien postęp pojawił się wraz ze snem o stawach. Dziedzicowi Popielskiemu przyśniło się, że jest oliwkowym karpiem. Pływał w zielonej wodzie, w której słońce było ledwie rozmytym światłem. Nie miał żony, nie miał pałacu, nic do niego nie należało i nic go nie obchodziło. To był piękny sen.

„Tego dnia, kiedy Niemcy zjawili się u niego w pałacu, dziedzicowi przyśniło się wreszcie nad ranem, że jest psem. Biega po rynku w Jeszkotlach i czegoś szuka, sam nie wie czego. Wygrzebuje spod sklepu Szenberta jakieś ogryzki, ochłapy i zjada je ze smakiem. Pociąga go zapach końskiego gnoju i ludzkie odchody w krzakach. Świeża krew pachnie jak ambrozja.

Dziedzic obudził się zdziwiony. „To nieracjonalne, niedorzeczne” – pomyślał, ale się ucieszył, że Gra będzie mogła toczyć się dalej.

Niemcy byli bardzo grzeczni. Pułkownik Gropius i jeszcze jeden. Dziedzic wyszedł do nich przed dom. Starał się zachować dystans.

– Rozumiem pana – skomentował jego kwaśną minę kapitan Gropius. – Niestety stoimy tu przed panem jako najeźdźcy, okupanci. Jesteśmy jednak cywilizowanymi ludźmi.

Chcieli kupić dużo drewna. Dziedzic Popielski powiedział, że zajmie się dostarczeniem drewna, ale w głębi duszy nie miał zamiaru odrywać się od Gry. Na tym cała rozmowa okupantów z okupowanym się skończyła. Dziedzic wrócił do Gry. Cieszył się, że był już psem i może teraz posunąć się na kolejne pole.


jeśli mówię głupoty -proszę nie bić

EDYTA: cóż, pytałam Spiętego i mówił, że Prawieku nie czytał. niemniej kojarzy mi się strasznie.
Ostatnio edytowano października 29 2012 - 23:45:09 przez KimKolwiek, łącznie edytowano 1 raz
KimKolwiek
 
Posty: 3
Dołączył(a): maja 4 2010 - 17:00:13
Lokalizacja: Płock, powiedzmy.

Re: Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Postprzez Svent » października 29 2012 - 19:40:12

Idzie wiatr - znakomity utwór, rozdarta sosna. Od samego poczatku jak tylko usłyszałem ten utwór to miałem skojarzenia z innym drzewem sławną brzozą z 2010 roku.
Svent
 
Posty: 145
Dołączył(a): maja 17 2005 - 09:01:48
Lokalizacja: Radzymin i Warszawa

Re: Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Postprzez Olcysko » grudnia 22 2012 - 04:03:20

W tle Kołysanego można usłyszeć Zofię Raciborską z dobranocki Jacuś i Agatka (odcinek Kura, z płyty Kura i Kluczyk) jako Jacusia i panią Zosię:

I jak ja jej rozwiązałem ten sznurek, to ona mnie podziobała, o, podziobała. Bo ona nie wiedziała, że ja chcę dla niej dobrze!
No więc tak. Teraz już wiecie jak było. Nie chciałam wam mówić na początku, bo wolałam, żeby Jacek opowiedział sam. Jak widzicie, chciał zrobić dobrze, a wyszło źle. Chociaż, bo ja wiem, czy tak bardzo źle... Ciekawa jestem, co o tym sądzicie. Dobranoc. I nie myślcie sobie, że ja już nigdy więcej nie zabiorę Jacka ze sobą na bazar. Nie, nic podobnego. Jutro znowu idziemy po zakupy.
Olcysko
 
Posty: 8
Dołączył(a): sierpnia 10 2008 - 03:08:19
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Postprzez kitaro » grudnia 26 2012 - 19:06:13

W utworze "Dym" widać ewidentne muzyczne odwołania do Israela "Palę faję", "Psalm 125" i inne kawałki ze starych analogowych płyt :D :D :D :D
kitaro
 
Posty: 4
Dołączył(a): listopada 17 2012 - 16:25:12

Re: Źródła intertekstualności w płycie "Soundtrack"

Postprzez beret » stycznia 17 2013 - 16:21:50

Raczej nie jest to nawiązanie świadome, ale mnie rozbawiło.
Według legendy Stanisław Warszycki (herbu Abdank właściciel dóbr Sencygniowa, pan na Dankowie, marszałek trybunału koronnego, senator i wojewoda mazowiecki (1630–1651), starosta piotrkowski, kasztelan krakowski od 1651, miecznik łęczycki i wojewoda sandomierski), był człowiekiem zamożnym , ale złego charakteru. Srogi i nielitościwy był zarówno dla służby jak i dla swoich kolejnych żon. Jedną ponoć za niewierność żywcem zamurował i wysadził tę część zamku, inną chłostał publicznie. Dopóki... nie spotkał swojej Heleny i nie został pantoflarzem. Jednak na starość co złe, to wróciło. Obiecawszy swej córce Barbarze część swego ogromnego majątku jako posag, nie podarował jej nic. Bo chciwy był. Podobno do dziś pilnuje swoich skarbów, których dotąd nikt nie odnalazł. Podczas księżycowych nocy pojawia się pod postacią czarnego psa, obwiązanego brzęczącym łańcuchem, pilnującego dostępu do swoich kosztowności.
beret
 
Posty: 328
Dołączył(a): grudnia 11 2006 - 16:37:51


Powrót do Płyta "Soundtrack"

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron